piątek, 31 lipca 2015

Rozdział 3.

Poniedziałek, 13.07.2015

*Niall*
Kiedy się obudziłem, znalazłem się w... Ciemnym pomieszczeniu. W kącie stała równie ciemna postać. Nigdy nie widziałem tej osoby na oczy. Dopiero po chwili zorientowałem się że jestem zaklejony taśmą.. Dziwne. Kto mógłby to zrobić ? Alex wyjechał. A Nash.. Nash jest zbyt przewidywalny. Nie umiałby zorganizować czegoś takiego.
- I jak się czujesz ? - zapytał po chwili ciszy "czarny" chłopak.
- A jak miałbym się czuć ? - zapytałem.
- No nie wiem. Dlatego pytam. Zasłabłeś podczas drogi. - sprostował.
- Czuje się.. Porwany ? - odparłem.
- O to się nie martw. - do pokoju wszedł Nash.
Czyli jednak się myliłem.
- Do czego zmierzasz ?! - krzyknąłem - Do czego zmierzasz porywając mnie z przed domu ?
- Ona nie może się dowiedzieć, K I M jesteś !
- Nie mam zamiaru niczego jej mówić. - prychnąłem. - I tak przy okazji. Dlaczego nie może ?
- Przecież to tajemnica ! Jeśli byś jej powiedział, od razu zadzwoniłaby po policje... Albo jakieś inne służby specjalne. - upomniał mnie.
- Okej... Bez spin. - powiedziałem.
- Pff. - prychnął "tajemniczy" chłopak.

* * * * * * *

* Gabrielle *

- Dzzz ! - odezwał się dzwonek do drzwi.
- Otworzę ! - krzyknęłam.
Pobiegłam po schodach w dół i otworzyłam drzwi. Przed nimi stała Jasmine, a za nią Alice.
- Hej ! - powiedziały równocześnie
- Hej, wejdźcie do środka. - odpowiedziałam im, po czym wykonały polecenie.

* * * * * *

Kiedy dziewczyny zdjęły już buty, postanowiłyśmy włączyć jakiś film.
- "Gwiazd Naszych Wina" ? - zaproponowała Jas.
- Hm, jak dla mnie, może być. - odpowiedziałam.
- No to odpalaj ! - krzyknęła Alice.

* * * * *

Po skończeniu serialu wymieniałyśmy swoje poglądy.
- Myślałam, że ona pierwsza umrze ! - powiedziała Alice.
- To tak samo jak ja. - odparłam
- Hah, a ja od razu wiedziałam, że to on umrze. - zażartowała Jasmine.
- Haha - zaśmiałyśmy się.
Jas uwielbiała nas wkręcać. I denerwować. Ale potrafiła też nas wzruszyć. Była dowcipnisiem, ale w środku miała swoją "tajną broń" - smutek. Zupełnie tak jak ja...
- Może przejdziemy się na spacer ? - zapytałam po chwili ciszy.
- Okay. - odpowiedziały chórem.
Przeszłyśmy wzdłuż parku, później deptakiem okrążyłyśmy miasteczko, a na koniec poszłyśmy do Tesco.
Kiedy dotarłyśmy do dzielnicy, w której znajdował się mój dom, przed domem Nialla (tego blondyna), stał identyczny motor, który wcześniej zgarnął go z chodnika.
-HEJ ! TY ! - krzyknęłam.
Zdecydowanie mnie poniosło.
- Co ty robisz ? - szepnęła mi kątem ust Alice,
Mężczyzna na mój widok zrobił przerażoną minę i odjechał.
- Kto to ? - zapytała Jas.
- WŁAŚNIE W TYM PROBLEM ŻE JA NIE WIEM ! - wrzasnęłam.
Chyba cała dzielnica mnie usłyszała.
Dziewczyny zaprowadziły mnie do salonu. Usiadłam na kanapie, a one próbowały mnie uspokoić.

- My już pójdziemy. - powiedziała Alice, patrząc na Jasmine.
- Tak, tak. Pójdziemy. - odpowiedziała Jas.
Kiedy były już przy drzwiach wyjściowych Jas zapytała Alice:
- Dlaczego już idziemy ?
Ach te moje dziewczyny...
   Byłam meega zmęczona. Postanowiłam przebrać się w pidżamę. Weszłam do łazienki, zamknęłam się, wykąpałam się, przebrałam się i poszłam spać.

3 komentarze: